Nie mogłam uwierzyć własnym oczom jak czytałam post na blogach Miku-chan i Yashy!! Niby są prawa, które mają chronić młodych artystów i pisarzy. NIBY. Nie sądziłam, że kiedykolwiek usłyszę taką przykrą historię, która spotkała Leith.
Tu załączam link : http://akrylove.blogspot.co.uk/2014/10/breakin-law.html
Ludzka podłość przekracza już wszystkie granice. Żeby od tak skopiować czyjąś ciężką pracę, troszkę pozmieniać tu i tam, pójść do wydawnictwa i sprzedać to jako własną powieść.
A rodzice tej smarkuli stoją za nią murem, bo mają dzięki tej kradzieży kasę... Trochę przyzwoitości.
To samo tyczy się wydawnictwa. Niby ten plagiat im się nie opłaca, ale żeby wycofać go ze sprzedaży i nagłośnić sprawę to już tego nie zrobią. No cóż, ale to jest POLSKA.
Ktokolwiek tu wejdzie proszę chociaż a przesłanie linka z tą historią dalej. Nie możemy być obojętni. Sprawę trzeba nagłośnić, żeby nikogo już więcej to nie spotkało!!
Jeśli ktoś ma jakieś pomysły jak pomóc Leith w jej sprawie odezwijcie się do niej!!
Właśnie skończyłam czytać rozdziały które napisałaś.... i ja chcę więcej!! Mam nadzieję że za jakiś czas ukaże się nowy rodziła. Pozdrawiam i życzę weny :-D
OdpowiedzUsuń